Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Sob 14:44, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
taaa .. ja sie przyznam ze skumalem ... i czuje sie wydumany , wydymany ? cos kolo tego |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 2:15, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
Jeszce nie było wszystkiego. Teraz kawał przeznaczony raczej dla grupy "C" chociaz moze i "B" tez skuma.
Siedzą tak sobie Szczurek i Chomik, a siedząc rozmyślają. W pewnym momencie odzywa sie Szczuek:
"Chomik, jak to jest? Ja mam dwa wystające zęby - Ty masz dwa wystające zęby, ja mam 4 łapki - Ty masz cztery łapki, ja mam wyłupiaste oczka - Ty masz wyłupiaste oczka, ja mam futerko - Ty masz futerko, ale Ciebie to karmią, głaskają, jedzenie dają, rozrywki Ci zapeniają, a na mnie to trutki sie kładzie po piwnicach, pułapki wystawia, kotem szczuje. Nie moge tego zrozumieć."
Chomik tak nagle wyrwany z zamyślenia, tak patrzy na Szczurka, patrzy i patrzy, i w końcu sie odzywa:
"Bo ty Szczurek, to masz kiepskie Public Realtions "
|
|
|
wszystko już było
|
Wysłany:
Śro 21:24, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
Siedzi w pokoju dwoje SZYBKICH. Siedzą, nic nie robią - nuda. Pierwszy:
- Może herbatę zrobimy?
- Dobry pomysł.
I nagle w pokoju wicher - czajnik wstawili na kuchenkę, herbatę do szklanek
wrzucili, wrzątkiem zalali, pobiegli do sklepu po cukier, podali do stołu -
wszystko trwało nie więcej niż 8 sekund.
Wypili, siedzą, nic nie robią - nuda. Drugi:
- Może zadzwonimy do Wacka? Wódki przywiezie, dziewczynki jakieś ze sobą
weźmie?
- Dobry pomysł.
I śmiga do telefonu, podnosi słuchawkę, z prędkością dźwięku wybiera numer i
mówi jakby strzelał z kałasznikowa:
- Wacek, przjeżdżaj, nudno, wodkę przwź, o dziewczynach nie zapomnij!
Minęły 2 sekundy i rozlega się dzwonek. Obydwoje rzucają się w kierunku
drzwi, otwierają błyskawicznie 5 zamków i patrzą, a za drzwiami nikogo,
tylko powoli, kołysząc się na wietrze opada pod drzwi kartka papieru.
Podnoszą, czytają:
- Poszliśmy w pizdu, jak długo kurwa można czekać... |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 13:23, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
idzie zajaczek przez las i wola "wydymalem lwice, wydymalem lwice"
zwierzenta mowia mu cicho nie klam bo co jak lew uslyszy zagryzie cie za same zarty
no i masz ci los, lew sie wychyla a zajac w nogi
lew go goni, goni miedzy drzewami
zajac przebiega pod konarem a lew sie nie zmiescil
i utknol tak z tylkiem w gorze
zajac podchodzi do niego od tylu i sciagajac portki mow " teraz to mi napewno nie uwierza " |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 20:31, 08 Lut 2006 Temat postu: |
|
a ja dzis zezlomowalem Al Mudasira ... dobry dowcip ? |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 0:48, 19 Gru 2005 Temat postu: |
|
Na zjezdzie absolwentow kumple opowiadaja sobie kto gdzie pracuje.
Ktos zapytal :
Stefan a ty co robisz ?
Wykladam chemie - odpowiada Stefan - w Biedronce. |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 19:07, 17 Gru 2005 Temat postu: |
|
sorki jesli to kawal z broda - yaka broda jaka ma smyk alias informacja
Kumulacja w LOTTO
Reporter pod kolektura pyta grajacych na co przeznaczyli by swoje wygrane.
Pierwszy z ankietowanych wysiada z malego Fiata.
Reporter zadaje pytanie - Na co przeznaczyl by pan wygrana?
Kierowca Fiata odpowiada - kupil bym sobie Poloneza, jakies mieszkanie w bloku a reszte na ksiazeczke!
Nastepny z pytanych wysiada z Poloneza.
Reporter zadaje pytanie - Na co przeznaczyl by pan wygrana?
Kierowca Poloneza odpowiada: kupil bym najnowszego Mercedesa jakis ladny domek a reszte na ksiezeczke!
Kolejnym z pytanych przyjechal najnowszym Mercedesem "okularem"
Reporter zadaje pytanie - Na co przeznaczyl by pan wygrana?
w odpowiedzi uslyszal - Splacilbym zalegly ZUS i zalegle podatki!
Reporter dopytuje sie - A co z reszta?
Kierowca mercedesa odpowiada - A niech reszta martwi sie sama o siebie! |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 5:42, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki.
Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie!
No to je sciagają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły!Wciagają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść... Uuuf,
weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy.Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
- ...bo to są buciki mojego brata ale mama kazala mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty.
Wciągają, wciągają ..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 5:32, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
W nocnej ciszy :
- Jaśku, a która jest godzina?
- Trzecia...
(mija sporo czasu )
- Jaśku, a teraz która?
- Piąta...
###
- Jaśku, a teraz ?
- Ósma...
###
- A teraz Jaśku, która jest godzina?
- Heńku, a jakie to ma znaczenie? Dostaliśmy dożywocie.... |
|
|
jonyByGood vel mrok
|
Wysłany:
Wto 4:16, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
Gosc restauracji prosi kelnera o podanie kurczaka z rozna -
tylko zastrzega sobie ze kurczak ma byc z fermy krakowskiej.
Kelner wchodzi do chlodni bierze kurczaka, spoglada na metke i widzi ze kurczak jest z fermy warszawskiej, ignoruje to nie przypuszczajac zeby gosc mogl rozpoznac miejsce chowu kurczaka - podaje go kucharzowi ten przyrzadza danie i juz po chwili kelner serwuje kurczaka gosciowi.
Ten jednak pyta czy kurczak napewno jest z krakowa.
Kelner odpowiada twierdzaco. Gosc jednak mowi: to ja sprawdze, po czym wsadza prawy palec wskazujacy kurczakowi w kuper.
Po chwili mowi: ten kurczak nie jest z krakowa - co wiecej, powiem ze, - tu glebiej wpycha palec - kurczak jest z warszawy.
Prosze go zabrac i podac kurczaka z krakowa.
Kelner zabiera kurczaka, biegnie do chlodni, sprawdza metki i widzi fremy warszawskie, poznanskie. Rad nie rad bierze kurczaka z poznania i mysli ze to przez przypadek gosc odgadl miejsce chowu kurczaka a tego napewno nie rozpozna - podaje go kuchrzowi, ten przyrzadza danie i juz po chwili kelner serwuje kurczaka gosciowi.
Ten jednak pyta czy kurczak napewno jest z krakowa.
Kelner odpowiada twierdzaco. Gosc jednak mowi: to ja sprawdze, po czym wsadza prawy palec wskazujacy kurczakowi w kuper.
Po chwili mowi: ten kurczak nie jest z krakowa - co wiecej, powiem ze, - tu glebiej wpycha palec - kurczak jest z poznania.
Prosze go zabrac i podac kurczaka z krakowa.
Kelner zabiera kurczaka, biegnie do chlodni, sprawdza metki i widzi fremy warszawskie, poznanskie gdy nadle spostrzega ze jest jeden z fermy w gdansku. Cieszac sie ze tym razem nie mozliwym bedzie zeby gosc odgadl miejsce chowu kurczaka - podaje go kuchrzowi, ten przyrzadza danie i juz po chwili kelner serwuje kurczaka gosciowi.
Ten jednak pyta kelnera czy kurczak napewno jest z krakowa.
Kelner odpowiada twierdzaco. Gosc jednak mowi: to ja sprawdze, po czym wsadza prawy palec wskazujacy kurczakowi w kuper.
Po chwili mowi: ten kurczak nie jest z krakowa - co wiecej, powiem ze, - tu glebiej wpycha palec - gdy nagle przygladajacy sie z boku pijany gosc przerywa wypowiedz i mowi:
- Pro-sze pana, ja juz trzy dni, tu pije, ja juz zapomnialem gdzie mieszkam - tu pochyla sie i wypina w strone znawcy kurczakow i prosi -
czy zechcial by pan, sprawdzic skad ja jestem. |
|
|
jonyByGood vel mrok
|
Wysłany:
Wto 1:28, 13 Gru 2005 Temat postu: |
|
jasiu mial odrobic lekcje i napisac trzy zdania ze slowami - ten , ta i to
pani pyta - jasiu a co ty napisales?
jasiu czyta: Moja siostra urodzila dziecko.
pani pyta - jasiu a gdzie, ten ta to ?
a jasiu mowi - cala rodzina zastanawia sie ! |
|
|
Oizo
|
Wysłany:
Pią 0:02, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
mam dobry spam z kawałami ;P
Siostry Williams siedzą przed meczem w szatni. Nagle Venus mówi:
- Wiesz, co? Ojciec chyba dosypuje nam sterydów do żarcia...
- Skąd wiesz?
- Zaczęły mi rosnąć włosy tam, gdzie ich wcześniej nigdy nie miałam.
- A gdzie na przykład?
- No, na przykład na jajach... |
|
|
Oizo
|
Wysłany:
Pią 0:00, 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
no to cos jeszcze onli 18
Mecz o SUPER PUCHAR, 100 tysięcy ludzi na trybunach. Kibice szaleją, wrzeszczą i ogólnie jest fajno. Wszyscy oczywiście stoją, wszyscy oprócz jednego faceta, który zamiast patrzyć na grę, ostro się onanizuje, nie zwracając na nikogo uwagi. W pewnym momencie ktoś to zauważa i zaczyna się przyglądać. Potem szturcha drugiego i już po chwili duża grupa ludzi patrzy na ostro walczącego z "klejnotem" gościa. Kilka minut póżniej cały stadion patrzy już na faceta, który nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie.
Nawet telewizyjne kamery się na nim skupiły. Wreszcie zawodnicy obu drużyn zauważyli brak dopingu i też patrza tam gdzie wszyscy. W końcu - UUUUHHHH!
Facet skończył, czerwony z wysiłku ale szcześliwy... Schował interes, wyciagnął papierosy i zapałki. W tym momencie widzi, że cały stadion patrzy w milczeniu na niego. Gościu zamiera z fajką przy ustach i zapaloną zapałka, spogląda powoli wokoło w końcu mówi ze zrezygnowaniem:-
Niieeeee no, ku**a - nie mówcie, że tu jarać nie wolno.. |
|
|
Oizo
|
Wysłany:
Czw 23:58, 08 Gru 2005 Temat postu: |
|
dodam Cos od Siebie
Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem, więc poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu
poradził: " - Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć." Facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą
wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekającą nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł, że zaraz dojdzie, więc wystrzelił, żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się
do lekarza. Lekarz pyta: "- No i jak było?"
Facet na to:" - Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze. |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 2:11, 19 Lis 2005 Temat postu: |
|
Co to jest wymiana poglądów??
Kiedy wchodzisz do biura szefa ze swoimi poglądami i....
wychodzisz z poglądami szefa |
|
|